II, Theaterstücke 26, (Komödie der Worte, 1), Komödie der Worte, Seite 332

box 32/5
26.1. Konoedie der Norte Zuklus

Luu d. 1. Giad.

CZAS.
Z TEATRU.
he Sicie — Artura Schuitzlern.
„(gtunt bramiechy ruczel powiniet. un
kabotynów:, albo -Ludzi, ktörzy sami siebie oszu¬
kuja“. W trzech odrebnych jednoaktowych obra¬
zach, zbudowanych ze znana zrecznoscia i dosko¬
nalem znawstwein sceny, maluje Schnitzler, nie
zbyt subtelnie, ale z pewna Zosliwa ironia rôzne
lazy lndzkiego komedyanctwa. W -Godzine po¬
znania: Dr Karol Eckold przez 10 Jlat przemil¬
czal przed zona, ze wie o jej przeniewierstwie,
aby dopiero po slubie cörki zgnebic ja ta rewe¬
lacya i zaproponowac rozstanie. Myli sie jednak
fatalnie co do osohy swego rywala, a zona te
omylke wyzyskuje, aby jeszcze po raz ostatni
nad mezem zatryumfowac. Tresci brakuje psy¬
chologicznego prawdopodebienstwa, a dziesiecio¬
letnie milczenie meza i jego tylez lat trwajaca
omylka, stanowia efekt raczej groteskowy i kro¬
lochwilny. Aby widzów otem poinformowac, 20
na opowiada o swojej erotyeznej przygodzie czle
wiekowi, ktörego maz uwaza za jej dawnego ko
chanka, Jest to takze pomysk dosc dziwaczny
uzasadniony wylacznie technika tresci. Niezupel
nie rowniez mozna-zrozumiec, czy w danym w)
padku komedye sföw odgrywa maz czy zom
czy moze oboje? W kazdym razie möwig hai
dzo duzo i upajaja sie brzmieniein wasnven sion
siona fahryka wo
W ogölnosei duzo w tym akcie literackiego wy¬
sitku, a malo rzetelniejszej obserwacyi.
W -Swiecie Bachusa: Zona literata Staufnera,
pozostawiona przez niego w görskiem Jetnisku,
zawiazala stosunek z bawiaeym tam miodzien¬
cem i oboje postanawiaja natychmiast po przy¬
jezdzie meza zawiadomic go o nowej sytuacyi i
razemn go opuscié. Gzekaja wiec na dworcu kole¬
jowym i skracaja sobie oczekiwanie analizowa¬
niem na chlodao swojej mifosci. Skoro jednak
Staufner pojawia sie, zona niema dosé odwagi dia
spefnienia zamiaru; wiaze ja z mezem komedyan¬
etwo literackie, a chociaz juz sie tak wzajemnie
poznali, ze doszli do etapu malzenskiej nienawi¬
sci, pozostana przy sohie, bo nie stac ich na
zrealizowanie uczud wyzszej kategoryi.
Jezeli Godzina poznania“ jest prawie melo¬
dramatyczna, w-Swiecie Bachusa“ (jest to tytnd
dramatu Staufnera), ironia autora wystepuje smie¬
lej i usmiech satyryczny odzyskuje swoje prawa,
Sytuacye sa lepiej ustawione, a ligury mniej'sza¬
blonowe; ale i w tym obrazie sztucznosé tresei
uwydathia sie nazbyt wyraznie.
Nailepszym z calego cyklu jest lakt zatytukowany
= Wielka scena gdzie Schnitzler nie pozuje juz
na wyralinowanego psychologa, ale wyrazisty¬
mi rysami maluje kabotynizm w jego najprymi¬
tywniejszej formie, w atmosferze aktorskiej. Styn¬
ny aktor Ilerbot, miaf stosunek z narzeczong
swego przyjaciela, co spowodowafo zerwanie po¬
miedzy nim a Zona, ktöra po swojemu kocha,
i ktöra tak mu jest potrzebna, ze dyrektor tea¬
tru nakfania ja do powrotu, gdyz bez niej jego
Itragicznv Pohater zaczyna graé coraz gorzej.
W chwili niemal przvjazdu pani Herbot, zjawia
ie
VIEBULYT